oto zdjęcia tych lakierów

A teraz powiem wam co zrobić aby lakier do paznokci nie był gęsty.
Pomaga trzymanie 5-minutowe trzymania w lodówce lub wlać parę kropelek zmywacza.Trzeba bardzo dokładnie wymieszać lakier ze zmywaczem.Niektórzy piszą , że można go rozgrzać w rękach przez jakieś pięć minut.Bywa i tak, że nic nie da się z tym zrobić (szczególnie, gdy po prostu same go "przewietrzyłyśmy" lub został porządnie wygrzany: w domu lub jeszcze w sklepie), ale zwykle lakier można z sukcesem zreanimować.
Pierwszym krokiem powinna być zawsze próba dokładnego wymieszania lakieru. Obecnie coraz więcej producentów wrzuca do swoich buteleczek metalowe kuleczki, które znacząco ułatwiają ten proces. Przechowywanie lakieru "w bezruchu" powoduje rozwarstwianie (rozdzielenie) jego składników (widoczne gołym okiem lub nie), co wpływa na jakość malowania i samego manicure. Czasami już samo mieszanie wystarczy, by lakier był jak nowy.
Gdy konsystencja "wstrząśniętego i zmieszanego" lakieru nadal nam nie odpowiada, możemy iść dwiema drogami. Jeśli nie zależy nam na tym, by ten egzemplarz był z nami jeszcze długo (ot, jest to np. końcówka buteleczki) możemy dokładnie zakręconą buteleczkę włożyć do kubka z gorącą wodą na kilka minut. Po takim zabiegu konsystencja lakieru się poprawi, jednak w perspektywie czasowej obniżymy jego trwałość.
Druga droga to rozcieńczenie emalii. Powiem szczerze, że byłam dość mocno zaskoczona tym, czego dolewa się do lakieru, by go rozcieńczyć wg Internetu (:P). Zmywacz do paznokci, aceton, etanol (wódka, spirytus) to nie najlepsze pomysły. Uda nam się kilka razy pomalować paznokcie tak zreanimowanym mazidłem, ale wytrzymałość manicure z dużym prawdopodobieństwem drastycznie spadnie, a dodatkowo sami przyspieszymy moment, kiedy lakier będzie się nadawał tylko i wyłącznie do wyrzucenia - w jego formule zajdą zmiany nieodwracalne po spotkaniu z takimi środkami
Inny pomysł, z jakim się spotkałam, to dolanie bezbarwnego lakieru. Tutaj też mogą wystąpić pewne problemy. Nasza kolorowa emalia niekoniecznie będzie współpracować z wybranym przez nas lakierem bezbarwnym (nawet, jeśli będzie on z tej samej firmy!), co zaowocuje niemożnością wymieszania rozcieńczonego mazidła do jednorodnej konsystencji. Jest to więc trochę podejście typu ryzyk-fizyk :P. Poza tym - takie rozcieńczenie obniża stopień krycia (pigmentację) naszej wyjściowej emalii.
Odwiedźcie również bloga http://wszystkoo-owszystkim.blogspot.com/
To tyle na dzisiaj.Kolejny post ukarze się 14 Lutego. Więc zapraszam do komentowania i obserwacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz